Poniżej znajduje się luźny zbiór niczym ze sobą nie powiązanych, tekstów starych i nowych,
mieszających się tematycznie zarówno między prawdę, jak i fikcję... To, co pół żartem, jest na kolorowo. Eseje na serio poznać po białej szacie wierzchniej. Czasami wrzucę może coś zupełnie z innej beczki...



Tu jest zbiorek esejów fotograficznych. To i owo o pstrykaniu na poziomie amatora, refleksje i spostrzeżenia. Kiedyś były w głównym menu, teraz spadły do poziomu archiwum...Zapraszam


Zacząłem pisać bloga... Umieściłem go w dedykowanym blogom serwisie, gdyż łatwiej i szybciej zamieszcza się tam teksty. Link prowadzi do spisu zawartości. Stronka blogowa jest uzupełnieniem pisaniny, którą zamieściłem tutaj. Nic się tam nie powtarza. Chętnych zapraszam. Tu jest spis treści


Naszło mnie kiedyś na napisanie czegoś takiego. Pomysł miałem jednego dnia, z braku czasu na głupoty realizowałem go przez dwa lata. Ciekawym Waszych wrażeń z lektury. —> tu jest plik PDF (260 kB)


Kolejne małe opowiadanko. Nie mam pomysłu na jego streszczenie, ale co do jednego zapewniam — to nie jest instrukcja, jak zostać alkoholikiem... (link do tekstu)


Garść "empetrójek"...

Babaoppa — Kapitalna piosenka śpiewana przez egipską dzieciarnię
Titanic — Wersja wykonana przez wesołych Rosjan (genialne!)
Hot and Cold — Ludowa nutka zawsze na czasie!
Hey Louie! — Polska to wspaniały kraj, wiedział o tym nawet Armstrong!
Dyplomata — Odpowiednie dać rzeczy (włoskie) słowo...



W ilości sztuk cztery... miały to być bajeczki dla czterolatka, potem się okazało, że wyszły zbyt poważnie... trzeba by je według niektórych dozwolić od lat osiemnastu... na szczęście dzieci rosną. Tak czy inaczej, projektowane są jako lekka lektura (plik PDF, niecałe 400 kB).